Pottero
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik / Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 9:03 pm Temat postu: Rok 2011 - wasze podszumowanie |
|
|
Zbliża nam się koniec roku, może więc czas na małe subiektywne podsumowanie. Opowiedzcie, co was w bieżącym roku zaskoczyło pozytywnie i negatywnie, jakie dubbingi uważacie za najlepsze, a jakie za najgorsze. Gwoli ścisłości napiszę, że w 2011 roku do kin weszło dwadzieścia osiem filmów z dubbingiem. Trochę filmowych nowości pojawiło się również na DVD oraz w telewizji, ale tego podliczyć nie mam sił. Dla porównania: jeśli chodzi o gry z dubbingiem, to w tym roku wydano ich pięćdziesiąt trzy, z czego około czterdzieści to produkcje nie będące programami edukacyjnymi, egranizacjami kinowych przebojów czy temu podobnymi pierdołami dla dzieci.
Ja osobiście za największe pozytywne tegoroczne zaskoczenia uważam dubbing do Gigantów ze stali i starych Gwiezdnych wojen, a także decyzje lokalizacyjne Cenegi, która dość niespodziewanie wydała z dubbingiem sporo gier, w tym między innymi gargantuiczną lokalizację The Elder Scrolls V: Skyrim. Jeśli chodzi o porażki, to bez wątpienia Polsat emitujący z lektorem m.in. Flintstone’ów i Przygody animków oraz decyzje lokalizacyjne Electronic Arts, która to firma poskąpiła pieniędzy na dubbing do gier Dragon Age II i Mass Effect 3. Poza tym rażąca wszędobylskość Waldemara Barwińskiego, który w ciągu kilku miesięcy dubbingował m.in. Carrey’ego, Frasera i Neila Patricka Harrisa.
Jeśli idzie o złe dubbingi... Cóż, bez wątpienia Podróże Guliwera – Studio Sonica po raz kolejny pokazało, że kompletnie nie nadaje się do dubbingowania filmów aktorskich, bo większość z nich niszczą. Nie jestem na bieżąco z tym, co pojawia się w telewizji, ale jedna z niewielu tegorocznych dubnowości, które oglądałem – Tajemnice domu Anubisa – też niestety srodze mnie zawiodły. Jeśli idzie o gry, to do wtop należy zaliczyć SOCOM: Polskie siły specjalne, które zostały zarżnięte przez sztywnego jak kłoda Romana Polkę oraz polskie Afterfall: inSanity – aż się wierzyć nie chce, że Polacy mogli tak zmaścić dubbing do polskiej gry (Wiedźmina 2: Zabójców królów jakoś się dało dobrze nagrać), ale jeśli ktoś grał wcześniej w Infernal, ten mógł się do tego jakoś przygotować. Nie jestem przekonany do dubbingu Gwiezdnych wojen – nie jest to co prawda porażka na całej linii, ale mam wrażenie, że Paszkowski nie podszedł na poważnie do tego, że dubbinguje legendę i że musi się wykazać czymś więcej, niż swoim wyrobnictwem, żeby dubbing był rewelacyjny. Jeśli idzie o pozytywne dubbingi... Jakoś nie mogę sobie przypomnieć niczego, co by mnie naprawdę wbiło w ziemię. The Elder Scrolls V: Skyrim miał niezły dubbing jak na tak ogromną produkcję, chociaż można było dostać szału, co chwilę rozmawiając z Niklem, Gawrońskim, Sztejner, Serwą, Bukowską czy Kwiatkowską-Dejczer. Nieźle wyszli Megamocny i Rango, ale to animacje, więc było łatwiej. Jeśli chodzi o produkcje aktorskie, to jakoś nic nie przychodzi mi do głowy. Gwiezdne wojny średnie, ostatni Harry Potter słaby... Może Giganci ze stali, ale niestety nie poszedłem do kina, więc przekonam się dopiero w lutym, gdy wyjdą na DVD.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pottero dnia Nie Gru 25, 2011 9:05 pm, w całości zmieniany 2 razy
|
|