Forum www.dubbing.fora.pl Strona Główna www.dubbing.fora.pl
Jedyne forum w Polsce poświęcone dubbingowi do seriali i filmów dla dorosłych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rok 1933

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.dubbing.fora.pl Strona Główna -> Do 1945
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bytuch




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob Lip 10, 2010 3:33 pm    Temat postu: Rok 1933

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
1. "Igloo" (Igloo) - USA 1932... reż.Ewing Scott

...[link widoczny dla zalogowanych].[link widoczny dla zalogowanych]

"Igloo - to lodowa lepianka, dom Eskimosa, mieszkańca najbardziej na północ wysuniętej części Alaski. Igloo - to jedyne schronienie przed okrutnym klimatem - to ognisko rodzinne i - grób, w którym zostają zamurowani starcy, niezdolni juz do ciężkiej walki o byt. Długotrwała i surowa zima, straszliwe zawieje śnieżne i huragany, nie raz, nie pozwalają na polowanie - jedyny środek do życia tych ludzi, pozostających w warunkach skrajnego prymitywizmu, których wszelkie wymagania życiowe zadawala kawał surowego mięsa foki i miseczka palącego się tranu (oświetlenie i ogrzewanie). Reżyser Ewing Scott, który spędził czas pewien na Północy, przedstawia nam bytowanie Eskimosów, z ich obyczajami, dramatami i skromnymi uciechami, z notatek kinematograficznych, które chciał ująć w film, nie przez odpowiedni montaż, lecz wiążąc je wątłą nicią fabuły, bez ktorej mogłoby się doskonale obejść. Albowiem wtedy zostałyby jedynie autentyczne zdjęcia, a tak - w celu pokazania np. ludzi unoszonych przez krę, - reżyser musiał uciec się do niefortunnej inscenizacji niektórych epizodów w - atelier. Wiele prawdziwie dramatycznej grozy, a także humoru, można wydobyć tylko ze ścisłego reportażu, pokazano nam, w swoim czasie, w filmie "Z Byrdem do bieguna".
"Igloo" ma wartość, jako film folklorystyczny - doskonała ilustracja do lekcji geografji, dająca pojęcie nietylko o życiu Eskimosów, ale o tamtejszym krajobrazie i faunie. Występujący w filmie Eskimosi utwierdzają nas w przekonaniu, że niema tak brzydkiej rasy, w której nie udałoby się znaleźć kilku piękności, w znaczeniu fotogenicznem. Niejedna z wielbicielek "cavemen'ów" uzna pewnie młodego myśliwca, ratującego całą wioskę od głodowej śmierci, za 100 procentowego mężczyznę, godnego rywala "samego" Clarka Gable'a. Co do mnie, wolę zdecydowanie - Eskimosa.
...[link widoczny dla zalogowanych]

Najsłabszą strona filmu jest "objaśniacz" polski, który w sposób dość patetyczny opowiada o tem, co... się widzi. Film, podany "na niemo", z odpowiednią ilustracją muzyczną, robiłby znacznie lepsze wrażenie."
[St. H., Kino nr. 1, 1 styczeń 1933 r.]

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
2. "Tajemnicza wyspa" (The Mysterious Island) - USA 1929... reż. Lucien Hubbard

.....[link widoczny dla zalogowanych].[link widoczny dla zalogowanych]
...[link widoczny dla zalogowanych].[link widoczny dla zalogowanych]

" Wszystkie wynalazki przeżywaliśmy już w bajce fantastycznej. W bajce, gdy naciskano guziczek w ścianie, zapalały się światła - przeczucie elektryczności, gdy naciskano drugi - wytryskała ze ściany woda.
Przeczuliśmy niektóre wynalazki na dziesiątki lat naprzód. W "Tajemniczej wyspie" budowa łodzi podwodnej i porozumiewanie się na falach eteru uważano za bajkę, a czlowieka, który ją wymarzył - za szaleńca. Hrabia Dakkar kryje się ze swoją łodzią podwodną na bezludną wysepke i w otoczeniu garstki oddanych mu ludzi dokonywa wielkiego dzieła.

Kolorowe zdjęcia, wspaniałe krajobrazy morskie, wnętrza warsztatów okretowych przy budowie łodzi podwodnej, dno morskie z jego wszystkiemi cudami, wreszcie fantastyczne potwory, zamieszkujące głębie morza - oto zalety filmu.

Piękną postać człowieka nauki, stojącego ponad wszelkiemi namiętnościami ludzkiemi, stworzył Lionel Barrymore. Cóż to za gra! Jane Daly, artystka mało znana u nas, ma duży temperament sceniczny i dobrą ekspresję dramatyczną. Lloyd Hughes, młody uczony, pomocnik Dakkara, jest jakby stworzony do tej roli i wzbudza pod każdym względem zaufanie - i jako uczony i jako bohaterski kochanek.
......[link widoczny dla zalogowanych].[link widoczny dla zalogowanych]

Amerykanie lubują się w kolorycie rosyjskim. "Rubaszki", papachy, czerkieski, stroje rosyjskie, prawosławny znak krzyża! Nawet baron Falon, czarny charakter, przez cały czas akcji nie zdejmuje papachy z głowy.

Reżyseria chwilami udatna. Film jest niemy, z podkładem dźwiękowym. W krótkim djalogu spróbowano polskiego dubbingu, ale bez powodzenia. "Dubbing" musi być robiony solidnie, precyzyjnie, rzetelnie - albo nie robiony wcale. Zapamiętajcie to sobie, pp przedsiębiorcy filmowi.

"Tajemnicza Wyspa", choć właściwie nie ma nic wspólnego ze słynną powieścią Verne'a, jest filmem, odpowiednim dla młodzieży. I tylko dla niej. Ale cóż? Własnie dla młodzieży jest niedozwolona. "
[W.K. "Kino" nr. 33, 13 sierpień 1933 r.]

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bytuch dnia Wto Sie 24, 2010 9:45 am, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pottero




Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik / Warszawa

PostWysłany: Sob Lip 10, 2010 9:12 pm    Temat postu:

Czyżby pierwszy polski lektor? A może coś bardziej wyszukanego, w stylu japońskich [link widoczny dla zalogowanych]?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bytuch




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob Lip 10, 2010 9:32 pm    Temat postu:

Można i tak to określić, chociaż raczej skłaniałbym się za określeniem "dubbing". Dlaczego? Film z lektorem, tak się u nas utarło, jest to film w którym w ścieżce dźwiękowej słyszymy wersję oryginalną (np. w języku angielskim) i lektora czytającego tekst po polsku. Natomiast takie filmy jak np. "Legenda o wilku Lobo" czy "Zwyczajny faszyzm" miały jednego narratora (lektora) podłożonego pod tzw. "ścieżkę z dźwiękiem międzynarodowym" ( z wszelkimi dźwiękami, odgłosami i muzyką) i jednak mówimy o nich jako o filmach zdubbingowanych.
W roku 1932 zapowiadano dubbing filmu "Congorilla"... znalazłem dwie recenzje z tego filmu ale nie wspomina się w nich nic o dubbingu. Co więcej, wyglada na to że jest to reportaż z Afryki ale bez dialogów czy komentarza.
bytuch


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bytuch dnia Sob Lip 10, 2010 9:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pottero




Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik / Warszawa

PostWysłany: Wto Lip 13, 2010 11:48 am    Temat postu:

Z kim jak z kim, ale z tobą nie chciałbym się spierać, bo ogromnie szanuję twoje zaangażowanie i doświadczenie w temacie dubbingu. Jeśli jednak uznać podane przez ciebie powyżej kryterium dubbingu, to za produkcję zdubbingowaną można by uznać również chociażby Jak to jest zrobione? nadawane na Discovery, gdzie oryginalny narrator został zastąpiony polskim. A tacy na przykład Pogromcy mitów to półdubbing, bo lektor nałożony jest na głosy Jamiego, Adama, Kari, Tory’ego, Granta i reszty, ale oryginalna narracja zastąpiona została polską. Nie licząc kilku odcinków, gdzie z niewiadomych przyczyn lektora polskiego nałożono na oryginalnego, co było trochę dekoncentrujące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bytuch




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 8:49 am    Temat postu:

Hmmm, fakt mamy pewien kłopot z kwalifikacją tego, ale ponieważ dotyczy to kina przedwojennego i pierwszych filmów dźwiękowych, umówmy się że był to dubbing. Porównywanie współczesnych filmów do nich jest zupełnym nieporozumieniem.[ Ogladając nadawane teraz seriale nawet w pełnym dubbingu na takich kanałach jak Disney Ch. itd to mnie po prostu rzuca na ścianę - straszne!! Oczywiście są tego przyczyny - brak pieniędzy i czasu, to raczej te dwie rafy o które rozbijają się współczesne dubbingi - ale to temat na dłuższą dyskusję.]

Podobny problem miałem z klasyfikacją filmów dokumentalnych wyświetlanych w kinach jak np. "Zwyczajny faszyzm" Romma, "Legenda o wilku Lobo" Algara czy innych. Wyznacznikiem było tu to czy leciały one w kinach, ale i tak nie omawiam ich wszystkich.
Dosyć duzo takich filmów wymienia w swoim meilu, bodaj gdzieś w Hist. Pol. Dubbingu w latach 50-tych, Andrzej Androchowicz - możesz tam zerknąć.
Jest też inny wyznacznik "dubbingowy" tych filmów - otóż komentarz w tych filmach często czytali aktorzy - np. Aleksander Bardini, St. Zaczyk itd., nie rzadko wspaniale interpretując tekst w sposób aktorski.
A "Zwyczajny faszyzm" czytany przez Aleksandra Bardiniego to prawdziwa perełka aktorskiej interpretacji tekstu!

Co jeszcze, jestem po wstępnej lekturze wszystkich przedwojennych roczników KINA i ze smutkiem muszę stwierdzić że takich filmów dubbingowanych (aktorskich czy lektorskich) przed wojną było zaledwie kilka!! Nawet nie uzbieramy ich jednej dziesiątki. ... Sad
Ale zanim je omówię trochę to potrwa. Cierpliwości.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bytuch dnia Czw Lip 15, 2010 9:00 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pottero




Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik / Warszawa

PostWysłany: Czw Lip 15, 2010 11:38 am    Temat postu:

Teraz tak sobie myślę, że problem z określeniem, czy Igloo to film lektorski, czy dubbingowany, wynika po prostu z punktu na osi czasu, w którym się obecnie znajdujemy. Na początku lat 30. zapewne określano to mianem „dubbingu” czy „dublażu” – jakby nie patrzeć, pierwszy dźwiękowy długi metraż, Śpiewak jazzbandu, wyszedł zaledwie siedem lat wcześniej, więc filmy dźwiękowe dopiero zaczynały zdobywać popularność. Przypuszczalnie nie znano jeszcze terminu „lektor” w sensie ‘koleś, który psuje film swoim monotonnym głosem’ i to, co udźwiękawiano na polski, określano dopiero przyjmującym się w polszczyźnie dubbingiem/dublażem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bytuch




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw Sie 26, 2010 9:34 pm    Temat postu:

No i to tyle.
W roku 1933 zdubbingowano na polski zaledwie dwa filmy.
Na jakikolwiek ślad innych dubbingów nie natknąłem się w całym roczniku 1933 "KINA". W roku 1934 - nic... a potem, zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.dubbing.fora.pl Strona Główna -> Do 1945 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin